iPhone może być dla użytkownika bardziej niebezpiecznym urządzeniem, niż można by się było spodziewać. Przekonała się o tym 14-letnia Amerykanka z Kennebunk w stanie Maine, której iPhone 5C zapalił się w kieszeni spodni.

Spodnie dziewczyny nieoczekiwanie zajęły się ogniem, gdy ta stała przed klasą w oczekiwaniu na lekcje. Młoda uczennica upadła na podłogę próbując ugasić swoje spodnie, a z jej kieszeni wypadł dymiący się iPhone 5C, który dostała na święta w grudniu. Dziewczyna szybko została przetransportowana do szpitala i wypuszczona już po 45 minutach, jednak zapłon doprowadził do poparzenia drugiego stopnia jej nogi. Mimo, iż cała sprawa skończyła się dla uczennicy dobrze, to sam fakt samozapalającego się telefonu z pewnością niepokoi.

Urządzenia Apple, jak inne produkty mobilne ze względu choćby na znajdujące się w nich baterie w pewnych okolicznościach (np. z powodu jakiejś wady) mogą ulec samozapłonowi. Zwykle takie wypadki wzbudzają duże zainteresowanie, zdarzają się jednak sporadycznie.

Źródło: _ AppAdvice_.