Przez ostatnie kilka tygodni miałem okazję testować gniazdko Smart Plug oraz kamerę firmy TP-Link. Oba urządzenia stanowią moim zdaniem ciekawy zestaw dla osób, które chcą wprowadzić produkty z kategorii „Smart Home” do swoich czterech kątów.

Smart Plug

Gniazdko Smart Plug to produkt bardzo prosty w obsłudze, ale całkiem przydatny – szczególnie w obliczu zbliżającego się okresu świątecznego i zakładania lampek choinkowych czy też girland świetlnych. Po podłączeniu akcesorium do zasilania będziemy je musieli sparować z naszym smartfonem za pomocą dedykowanej aplikacji.

Po przejściu przez etap konfiguracji będziemy mogli zarządzać Smart Plugiem za pośrednictwem iPhone'a i w szybki sposób włączać ja i wyłączać. Nawiązując do poprzedniego akapitu – jeden ruch kciuka i lampki choinkowe podpięta do gniazdka rozświetlą się lub zgasną. Oczywiście to tylko przykład, sam korzystam w ten sposób z lampki w salonie, która doświetla mi książkę w czasie wieczornego czytania. Dodam też, że gniazdko możemy włączać i wyłączać przyciskiem, jaki się na nim znajduje. Aplikacja nie jest obligatoryjna w tym przypadku.

Gniazdkiem możemy sterować lokalnie przez Wi-Fi lub będąc w dowolnym miejscu na świecie. W tym drugim przypadku konieczne będzie założenie konta TP-Link. Warto dodać, że producent pozwolił na stworzenie dodatkowych scen, które pozwalają na zarządzanie w szybki sposób większą liczbą urządzeń. Przykładowo scena „czas spać” wyłączy wszystkie gniazdka i żarówki w mieszkaniu. Do aplikacji zaimplementowano również menu statystyk, które pozwoli sprawdzić, przez jaki czas gniazdko było używane w ciągu dnia, tygodnia i miesiąca.

Działanie Smart Pluga możemy zaprogramować na kilka sposób. Zasilanie zostanie odcięte po upływie wyznaczonego czasu albo też włączone według ustalonego wcześniej schematu. To przydatne rozwiązanie, gdy jesteśmy poza domem i chcemy, aby na kilka wieczornych godzin pojawiało się światło w salonie. Powinno to skutecznie odstraszyć potencjalnych złodziei, którzy (miejmy nadzieję) pomyślą, że ktoś pilnuje naszego dobytku.

Kamera NC250

Drugim produktem, jaki testowałem, jest kamerka NC250. Podłączamy ją do zasilania oraz routera (to niestety może rodzić pewne ograniczenia u części użytkowników) i ustawiamy w miejscu, które pozwoli nam na obserwację danego fragmentu domu, biura, podwórka itd. W zestawie z kamerką znajdziemy dwustronną naklejkę z mocnym klejem, która umożliwia przyczepienie akcesorium do ściany czy też innej wybranej powierzchni.

Podobnie jak w przypadku Smart Pluga, z kamerką możemy się łączyć lokalnie lub z każdego miejsca na świecie (o ile mamy dostęp do Internetu), choć w tym drugim przypadku konieczne będzie założenie konta TP-Link. Kamera pracuje w dwóch trybach - dziennym (kolorowym) nocnym (czarno-biały), a przykazywany przez nią obraz charakteryzuje się rozdzielczością HD. Warto dodać, że obraz z jednej lub większej liczby kamer możemy zapisywać za pomocą aplikacji jako zdjęcia lub filmy.

Początkowo myślałem, że kamera znajdzie zastosowanie głównie w formie doglądania domostwa pod naszą nieobecność. Okazuje się jednak, że tego typu akcesorium jest wykorzystywane najczęściej przez osoby, które mają w domu seniorów (aby sprawdzić czy się na przykład nie przewrócili), zwierzęta oraz dzieci (kontrola opiekunki).

Cały zestaw testowy – Smart Plug i kamera – przypadł mi do gustu, jednak ma on swoje wady. Po pierwsze jednym akcesorium zarządzamy przez aplikację Kasa, a drugim przez tpCamera. Wolałbym, aby było to ujednolicone – na przykład za pomocą platformy HomeKit i aplikacji Dom. Szkoda też, że kamera wymaga przewodowego połączenia z internetem (producent ma też wersję bezprzewodową). To jednak wady, które mogą zaakceptować w obliczu niskiej ceny, dobrej jakości wykonania produktów, zgodnego z oczekiwaniami działania oraz przyjaznej obsługi i konfiguracji.

Specyfikację techniczną obu produktów znajdziecie na stronie internetowej firmy TP-Link.