Niemal wszystkie plotki oraz zdjęcia z chińskich fabryk sugerują, że kolejna generacja iPhone'ów zostanie pozbawiona złącza minijack. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy Apple postawi wobec tego faktu na słuchawki Bluetooth, słuchawki Lightning czy też dodatkowy adapter.

Do Biura Patentów i Znaków Towarowych USA wpłynął wniosek związany z projektem słuchawek AirPods. Co ciekawe, jego autorem nie jest Apple, ale firma Entertainment in Flight LLC. Producent z Cupertino niejednokrotnie stosował takie taktyki, aby ukryć prace nad swoimi produktami. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku iPada, systemu CarPlay oraz zegarka iWatch, który ostatecznie trafił na rynek pod nazwą Apple Watch.

Firmę z Cupertino zdradził podpis adwokata Jonathana Browna, który został złożony na nowym wniosku. Dziennikarze z USA szybko rozpoznali osobę prawnika, jak i sprawdzili, że dokładnie taki sam podpis został złożony w trakcie sporu z firmą Rambus w 2010 r. Oczywiście nadal nie daje to całkowitej pewności, że za projekt AirPodsów odpowiada Apple, ale jest to bardzo prawdopodobne.

Szczegóły dotyczące słuchawek AirPods nie są obecnie znane, ale ich nazwa jak i ostatnie plotki dotyczące planów Apple mogą sugerować, że będzie to akcesorium bezprzewodowe. Warto jednak dodać, że już niejednokrotnie w chińskich serwisach społecznościowych pojawiły się zdjęcia słuchawek EarPods ze złączem Lightning. Który z tych produktów znajdzie się w pudełku z tegorocznymi iPhone'ami? Tego na ten moment nie wiadomo. Najbardziej prawdopodobny scenariusz wydaje się być jednak taki, że do zestawu dołączone zostaną przewodowe egzemplarze Lightning, a Apple rozpocznie dodatkową sprzedaż słuchawek AirPods.

Źródło: MacRumors