Google Chrome będzie blokował Flasha

Jak poinformowało Google, jeszcze w tym roku przeglądarka Chrome będzie domyślnie blokować materiały wykorzystujące Adobe Flash na stronach internetowych. Użytkownik otrzyma możliwość uruchomienia ich ręcznie, jednak w preferowanych ustawieniach firma z Mountain View postawi na HTML5.

Zmiany w Google Chrome mają zostać udostępnione użytkownikom w czwartym kwartale tego roku. Choć treści na stronach internetowych będą wyświetlane domyślnie w HTML5, to w sytuacji gdy nie będzie to możliwe, przeglądarka internetowa zapyta użytkowników, czy wyświetlić materiały we Flashu. Dostaną oni jednak możliwość ustawienia listy ze stronami, na których rozwiązanie Adobe ma być domyślnie włączone.

Warto dodać, że zmiany w Google Chrome nie są jedynymi, które mają pomóc w całkowitym „oczyszczeniu” internetu z Flasha. Siedem miesięcy temu firma z Mountain View wprowadziła nowe zasady dotyczące reklam korzystających z tego rozwiązania. Na koniec pozwolę sobie przypomnieć o naszym poradniku, który instruuje, jak odinstalować Adobe Flash z Safari.

Źródło: The Verge

Komentarze 26

Krzysiek 2016-05-16

Pomimo, że google nie lubię i używam ich usług sporadycznie, to ten ruch jest bardzo dobry. Od ponad dwóch lat nie korzystam na żadnym urządzeniu z flasha i jest mi z tym dobrze i za tym wynalazkiem nie tęsknię.

L30n 2016-05-16

Gdyby jeszcze Google zmienił Chrome'a w ten sposób, aby robiąc full screen, tworzył się nowy wirtualny pulpit dla tego jednego taba, natomiast reszta tabów pozostawała na starym pulpicie. Dokładnie tak robi Safari, i uważam, że jest to idealne rozwiązanie.

Janusz MB L30n 2016-05-16

Wtedy działałby to jak Safari na makach, a na Windows to co?

Zupełnie rożne zachowanie na Windows kontra Maki i Linux

Lukasz Ko 2016-05-16

Niestety są strony, które zmuszają nas do "trzymania" Flasha np. strona bankowości internetowej Reiffaisen Bank.

Zobacz wszystkie 12 odpowiedzi Ukryj odpowiedzi

arius Lukasz Ko 2016-05-16

To pokazuje amatorszczyznę takich banków jak m.in. Reiffaisen. Zamiast podnosić bezpieczeństwo i chronić pieniądze swoich klientów, to chyba świadomie je obniżają. Ludzie zamiast powywalać ze swoich komputerów niebezpieczny syf muszą go trzymać i przy okazji narażać się, często nieświadomie, na włamania. Taki sam poziom głupoty reprezentują banki pytające o co niektóre znaki z hasła podczas logowania. Co pewnie się kończy tym, że hasło zamiast wylądować w głowie, to jest zapisywane wraz z loginem na kartce i „ukryte” pod klawiaturą.

Chip arius 2016-05-16

Jeśli chodzi odpytywanie o pojedyncze znaki z hasła to znasz może bezpieczniejsze i lepsze rozwiązanie? Wybacz, ale moim zdaniem piszesz głupoty, bo wpisywanie całego hasła do tak ważnego konta jest bardzo złym pomysłem, nawet przy podwójnej weryfikacji kodem przez sms - co i tak dodatkowo kosztuje, a koszty trzeba odbić na kliencie.

arius Chip 2016-05-16

"wpisywanie całego hasła do tak ważnego konta jest bardzo złym pomysłem" - bo?

Chip arius 2016-05-16

Odpowiem Ci na Twoje wielce rozbudowane pytanie, ale w zamian oczekuję odpowiedzi na moje poprzednie "znasz może bezpieczniejsze i lepsze rozwiązanie?".

Moja odpowiedź jest następująca: Bo keyloggery programowe i sprzętowe, bo ktoś obok może podglądnąć co w pisujesz, bo teoretycznie nawet telefon leżący obok na biurku za pomocą mikrofonu lub akcelerometru może mniej więcej określić jakie klawisze naciskasz na klawiaturze komputera. O pishingu już nawet nie wspomnę.

arius Chip 2016-05-16

No właśnie, sam próbujesz mi udowodnić, że zabawa w zagadki typu częściowe hasło jest bezpieczniejsza od podawania loginu i hasła wprost, choć chyba sam w to nie wierzysz. Ja chyba nie znam lepszego rozwiązania, ale login + zwykłe hasło (+ ew. 2TF o ile jakiś bank to stosuje (ja nie słyszałem o takim)) jest o niebo wygodniejsze od zabawy w częściowe hasła, skoro sam twierdzisz że wszystko można podsłuchać, to po co zawracać userowi dupę? Przed czym to chroni?

Chip arius 2016-05-16

Nie próbuję udowadniać, tylko udowodniłem ;) 2FA kosztuje to raz, a poza tym nadal nie zapobiega kradzieży danych do logowania. Użytkownicy często mają takie samo hasło do różnych kont bankowych. Co wtedy? W jednym banku będzie weryfikacja przez sms, a w drugim nie - w efekcie przestępca i tak będzie syty.

Jakbyś umiał (a może "chciał") wyciągnąć jakieś wnioski z mojej wypowiedzi, to może byś doszedł do tego, że złodziej zyskując pojedyncze znaki hasła i nie wiedząc które to są w kolejności znaki, nie uzyska całego ciągu. A nawet gdyby to była osoba obok i podglądnęła te +/- 30% hasła, to nadal nie pozna pozostałej jego części. To jest odpowiedź na Twoje dwa pytania. Widzisz, nie znasz lepszego rozwiązania (jak napisałeś), a 2FA nie za bardzo wchodzi w grę i nadal nie rozwiązuje problemu kradzieży danych dostępowych.

Niech zgadnę. Też zajmujesz się UX i widziałeś ostatni wątek na grupie fejsowej. Problem masz z tym, że myślisz tylko o wygodzie użytkownika, a czasem niestety dla wyższej sprawy trzeba użytkownika wygody pozbawić. Czasem trzeba iść na kompromisy. W przypadku banków i pieniędzy bezpieczeństwo usera powinno być priorytetem, nawet kosztem wygody.

arius Chip 2016-05-16

W tym konkretnym przypadku zabawa w zagadki nie ma żadnego uzasadnienia ani przewagi nad "zwykłym" logowaniem. Rozwiązanie które tak bronisz nadal jest podatne na złamanie i też nie zapobiega kradzieży danych do logowania. Potencjalny złodziej będzie potrzebował jedynie trochę więcej czasu na przechwycenie kompletnego hasła.

Chip arius 2016-05-16

Tak uparcie bronisz swojej racji, że sam sobie przeczysz w swoim poście ;) "nie ma żadnego uzasadnienia ani przewagi" ... "Potencjalny złodziej będzie potrzebował jedynie trochę więcej czasu". Pominę już fakt, że to co piszesz nie jest do końca zgodne z prawdą lub w ogóle jest nieprawdą. Poza tym rzucasz ogólnikami typu "jest podatne na złamanie", które nic nie mówią, a Ty w żaden sposób nie jesteś w stanie konkretnie uzasadnić swoich tez.

Niestety jesteś uparty i nadal wiesz swoje - no ale trudno, ja nie napieram... Po prostu chciałem Cię trochę uświadomić i przy okazji zapobiec temu, że ktoś uwierzy w głupoty, które wypisujesz. Mam nadzieję, że choć trochę mi się udało.

PS Jeśli chcesz nadal dyskutować i na taką dyskusję jesteś otwarty (w co niestety wątpię), to mogę w pełni odnieść się do Twojej poprzedniej wypowiedzi i wyjaśnić w czym nie masz według mnie racji.

arius Chip 2016-05-16

Ale tu nie ma ogólników. Ty upierasz się przy tym, że takie zabezpieczenie coś daje, że złodziej odkryje jedynie 30% z całego hasła. Ale mi nie chodzi o sytuację że ktoś przypadkowy np. w kawiarni podejrzy 30% hasła. Ja piszę o praktycznym zastosowaniu, czyli złodziej umieści w systemie keyloggera + jakiś vnc i w końcu przy kilku logowaniach pozna całe hasło.

Chip arius 2016-05-17

To źle myślisz i nie znasz praktyki, bo złodzieje nie używają "jakiegoś vnc" (znowu ogólnik i brak wiedzy), a sam keylogger właśnie na nie wiele się zda przy tego typu logowaniu, bo nie wiadomo który w kolejności był znak. Odkrycie w ten sposób właściwego hasła byłoby bardzo trudne i nieefektywne dla potencjalnego złodzieja, bo nigdy nie ma gwarancji sukcesu, a właściwie to raczej skazany jest na niepowodzenie. I nie byłoby to kilka logowań tylko co najmniej -dzieścia, -dzieści, czy nawet -dziesiąt (w zależności od długości hasła użytkownika).

Właśnie o to mi chodzi, że swoje racje opierasz o teorie, które nijak się mają do praktyki. Serio, odpuść już bo jeszcze bardziej się pogrążasz... :/ Poza tym przedstawiłeś jedną sytuację, a takie rozwiązanie chroni użytkownika przed różnymi opcjami ataku, nie tylko wirusem takim jak keylogger.

squal2001 Chip 2016-05-17

Jedyną realną wartością dodaną maskowanych haseł jest dłuższy czas ustalania takiego hasła przez złodzieja, bo pozycja znaku w haśle jest mu jak najbardziej znana.

Chip squal2001 2016-05-17

W jaki sposób poznaje on pozycję znaku? Jeśli atak byłby ukierunkowany na konkretny bank (złodziej wie z jakich usług korzysta ofiara), to rzeczywiście nie byłby to duży problem. Jednak przy keyloggerze, który ma po prostu "podsłuchiwać" wszystkie poczynania użytkownika i wyłapywać loginy oraz hasła ze stron, które odwiedza - np. na komputerach z których korzysta wiele osób, w ksero, w kafejkach, na uczelniach, itd. przestępca raczej nie jest ukierunkowany w ten sposób i nie poznaje pozycji znaków w haśle.

36f992051a 2016-05-16

A kiedy ta i wszystkie wcześniejsze informacje o zgonie flasha dotrą do paru dużych portali informacyjnych? Przecież w wielu miejscach reklama oparta na flashu to nadal podstawa oferty.

Janusz MB 36f992051a 2016-05-16

Nie wiem, nie widziałem, nie słyszałem. Używam adBlocków

36f992051a Janusz MB 2016-05-16

Na zdrowie. Miałem na myśli ofertę dla reklamodawców, a nie to, co odbiorca może zablokować na swoim komputerze.

Iro 2016-05-16

Korzystanie z flasha na PC nigdy mi nie przeszkadzało. Na żadnym systemie nie było z nim problemów. Dopiero jak przesiadłem się na maka, to zacząłem rozumieć, dlaczego Jobs wypowiedział wojnę flashowi. Maki po prostu mają słabą wydajność i problemy ze schłodzeniem komputerów pod obciążeniem. I to pokazuje, że prawdopodobnie Google zaczęło stosować maki. :P

Wczytaj więcej komentarzy

Eter 2.1 już dostępny

Pierwszy emulator Game Boya udostępniony w App Store po zmianie regulaminu okazał się być oszustwem

Bazowy model iPhone’a 16 Pro z 256 GB pamięci. Apple może zrezygnować ze 128 GB wariantu

Konferencja Apple odbędzie się 7 maja

Google Chrome będzie blokował Flasha

Komentarze 26