Decyzję Apple dotyczącą iPhone'a mordercy z San Bernardino oraz prośby FBI związanej z dostępem do tego urządzenia poparło wiele znanych osobistości świata technologii, jak chociażby Sundar Pichai z Google czy Jack Dorsey z Twittera. Do tego grona nie należy jednak Bill Gates, który jest przeciwny zachowaniu Apple.

Zdaniem Gatesa, rząd Stanów Zjednoczonych nie prosi Apple o stworzenie permanentnego „backdoora”, ale o pomoc w konkretnym przypadku. Jego zdaniem to taka sama sytuacja, jakby bank zawiązał na dysku z newralgicznymi danymi wstążkę i mówił do FBI „nie każ mi jej przecinać, bo będę musiał w przyszłości ciąć ją wiele razy”.

Współzałożyciel Microsoftu wyraził również zadowolenie związane z dyskusją na temat prywatności, która się pojawiła w związku ze sprawą San Bernardino. Jego zdaniem powinno się stworzyć zasady, które będą określać, kiedy rząd danego kraju może uzyskać dostęp do informacji zgromadzonych na danym urządzeniu.

Źródło: Financial Times, The Verge