Tim Cook udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji internetowej CBSN. CEO Apple wypowiedział się między innymi na temat systemu podatkowego w Stanach Zjednoczonych, bezpieczeństwa użytkowników oraz Steve'a Jobsa.

Cook stwierdził, że Apple płaciłoby wszystkie podatki w Stanach Zjednoczonych, jednak amerykańskie prawo wymaga modernizacji, gdyż zostało stworzone dla gospodarki opartej na przemyśle i nie sprawdza się w erze cyfrowej, w której teraz żyjemy. Około dwie trzecie wszystkich pieniędzy Apple zostało ulokowanych poza granicami Stanów Zjednoczonych, a przetransferowanie ich do rodzimych banków wiązałoby się z koniecznością zapłaty 40-procentowych podatków.

Na zarzuty kongresmenów związane z unikaniem podatków od zarobionych przez Apple za granicą 74 miliardów dolarów, Cook odpowiedział, że są to „polityczne bzdury”. Dodał również, że jego firma płaci podatek od każdego dolara, który zarobi. Warto wspomnieć również o tym, ile producent z Cupertino odprowadza pieniędzy do polskiego Skarbu Państwa. Apple osiągnęło w 2013 r. w Polsce przychody o wysokości 18 458 432 zł. Poskutkowało to zapłaceniem podatku dochodowego równego 1 639 474 zł.

CEO Apple wypowiedział się również na temat szpiegowania użytkowników oraz bezpieczeństwa, także w kontekście niedawnych wydarzeń, które rozegrały się w Paryżu. Stwierdził on, że prywatność użytkowników jest bardzo ważna i w kwestii komunikacji nic nie zmieniło się od listopadowego ataku terrorystycznego. Dodał, że zostawienie „furtki” dla rządu w kwestii dostępu do urządzeń obywateli, poskutkuje otwarciem jej także dla innych osób. „To nie jest żadne rozwiązanie. Ameryka powinna cechować się prywatnością użytkowników i bezpieczeństwem narodowym” podsumował.

Cook wypowiedział się również na temat produkcji urządzeń Apple, która ma miejsce przede wszystkim w Chinach. Stwierdził on, że nie ma to niczego wspólnego z kosztami zatrudnienia, a tylko z jakością, ilością pracowników i ich umiejętnościami zawodowymi, które stoją w Państwie Środka na wysokim poziomie. CEO Apple zaznaczył również, że jego firma ponosi odpowiedzialność za sytuację w chińskich fabrykach i stara się ona kontrolować standardy bezpieczeństwa u swoich dostawców.

„To ciągle firma Steve'a Jobsa” - powiedział w wywiadzie Cook. Stwierdził, że nigdy nie spotkał kogoś, kto potrafiłby z taką siłą pędzić do doskonałości i patrzeć w przyszłość dostrzegając to, co jest „tuż za rogiem”. Zapytany o ewentualne stworzenie przez Apple samochodu, CEO firmy z Cupertino odparł tylko, że „Apple ma więcej sekretów niż CIA”. Zabrał on jednak głos w sprawie zegarka Apple Watch i stwierdził, że podobnie jak każdy sprzęt może być on jeszcze lepszy. Podkreślił, że po premierze danego urządzenia, rozpoczynają się prace nad jego następcą. Czasem prace wybiegają nawet o dwie generacje do przodu.

Cook odniósł sie również do swojej orientacji seksualnej. „Cenię swoją prywatność. Jest jednak dla mnie coraz bardziej jasne, że mogę powiedzieć coś, co pomoże innym. Cieszę się, że może jest gdzieś jakiś dzieciak, dzieciak z Alabamy, który zatrzyma się na moment i pomyśli, że skoro mnie nie ogranicza moja orientacja seksualna, to i jego nie będzie. Jeśli pomogłem choć jednej osobie, to było warto. Gdybym tego nie zrobił, nie umiałbym spojrzeć w lustro.”

Charlie Rose miał również okazję porozmawiać z innymi pracownikami Apple oraz odwiedzić studio Jonathana Ive'a i salę konferencyjną, gdzie debatują pracownicy wyższego stopnia. Graham Townsend zajmujący się kamerami iSight pokazał dziennikarzowi, jak testowane są możliwości aparatu w różnych warunkach oświetleniowych.

W studiu Ive'a stoły były w dużej mierze zasłonięte ręcznikami, aby Rose nie mógł zobaczyć wszystkiego. Główny projektant Apple pokazał mu jednak prototypy iPhone'ów 6 i 6 Plus i stwierdził, że wyrażają one emocjonalne podejście do designu z jego strony i z jego pracowników. Więcej możecie zobaczyć na poniższym filmie.

Angelą Ahrendts zaprowadziła kamerę CBS News do modelowego salonu Apple Store, który jest zamknięty i znajduje się przy siedzibie Apple. Wiceprezesem do spraw sprzedaży detalicznej przyznała, że odwiedza go każdego tygodnia i rozważa wprowadzenie ewentualnych zmian.

Źródło: CBS News