Od kilku lat za dźwiękowe doświadczenia w moim mieszkaniu odpowiada duet Sonosów One, które bardzo szybko polubiłem. Apetyt na to, co dobre, rośnie jednak w trakcie jedzenia. Po zakupie nowego telewizora zacząłem się rozglądać za rozwiązaniem, które zastąpiłoby mi płaski i mało wyrazisty dźwięk z tego urządzenia czymś, co dałoby choć namiastkę kinowego efektu. Dzięki uprzejmości firmy Sonos, soundbar Arc zawitał na okres testowy na moją szafkę RTV, a kilka tygodni użytkowania pełnego filmów, koncertów i dobrej muzyki pozwoliło mi na wyrobienie sobie opinii na jego temat.

Słowem wyjaśnienia

Drogi Czytelniku, który po zerknięciu na zdjęcie autora tej recenzji myślisz sobie „O, Jacek Zięba, kojarzę gościa”, jestem Ci winien wyjaśnienia. Dawno mnie bowiem tutaj nie było – to już siedem miesięcy, odkąd mój ostatni tekst został opublikowany na łamach serwisu MyApple lub naszego magazynu. Mam jednak dobre usprawiedliwienie. W styczniu urodził mi się syn i szybko zaskarbił sobie niesamowite połacie mojego ojcowskiego uczucia, jak i wątłych od dawna pokładów wolnego czasu. Rośnie on jednak szybko niczym przychody Apple i usamodzielnia się w sposób przynajmniej tak dynamiczny, jak Tim Cook po odejściu Steve’a Jobsa, więc istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że pewna regularność w moich publikacjach zostanie przywrócona. No, ale teraz wracajmy do Sonosów, a nie ckliwych opisów.

Ładny, biały, minimalistyczny - aż dziw, że nie zaprojektowało go Apple

Model Arc to droższy, większy i lepszy brat soundbara Beam, który zadebiutował na rynku kilka lat temu. Podobnie jak inne urządzenia tego typu, stara się on odpowiedzieć na potrzeby entuzjastów filmów, którzy szukają alternatywy dla rozbudowanych systemów kina domowego, a jednocześnie nie są zadowoleni z tego, co dostarczają im głośniki telewizora.

Soundbar jest sporych rozmiarów – jego szerokość odpowiada 55-calowym telewizorom. Warto mieć to na uwadze przed zakupem, bo gdy postawiłem go obok głośników One, szybko okazało się, że zabrakło już miejsca dla mojego PlayStation 5 (które również do małych produktów zdecydowanie nie należy) . Warto jednak zaznaczyć, że głośnik bez problemu możemy zamontować na ścianie – inżynierowie z Santa Barbara zadbali nie tylko o bardzo elegancki system montażu (półeczka przykręcana do ściany jest sprzedawana osobno), ale też dostosowanie ustawień w taki sposób, aby nasza ściana nie wibrowała w trakcie odtwarzania dźwięku.

Arc jest bardzo estetycznym soundbarem o minimalistycznym, nierzucającym się w oczy designie. Jego perforowana bryła o kształcie rozciągniętego cylindra liczy sobie 76 tysięcy otworów (nie liczyłem osobiście, więc wybaczcie ewentualny błąd) i jest dostępna w białej oraz czarnej wersji. Na środku urządzenia znajdziemy logo producenta oraz diodę informującą o aktywności (jej jasność zależy od warunków oświetleniowych pomieszczenia, ale można ją wyłączyć), a na górze panel sterowania. Z tyłu umieszczono zaś port HDMI, LAN i zasilający, a także przycisk do rozpoczynania konfiguracji urządzenia za pomocą smartfona. Oczywiście zamiast portu LAN możemy skorzystać z domowej sieci Wi-Fi.

Skomplikowane technikalia

W stronę Sonosa Arc swój wzrok powinni zwrócić przede wszystkim posiadacze nowszych telewizorów. Wszystko za sprawą protokołu o nazwie – nomen omen – HDMI ARC (audio return channel). Tylko urządzenia, które go obsługują, będą mogły dostarczyć soundbarowi dźwięk przestrzenny. Co więcej, Arc rozwinie swoje skrzydła najszerzej, gdy zostanie podłączony do telewizorów ze wsparciem dla zaktualizowanej wersji protokołu ARC, czyli eARC (enhanced audio return channel). Jedynie wtedy będziemy mogli nacieszyć się szybszym transferem danych, wsparciem dla bezstratnego formatu Atmos z odtwarzaczy Blu-ray oraz perfekcyjną synchronizacją audio i wideo. Warto mieć te szczegóły na uwadze przed zakupem, bo w innym przypadku stosunek ceny soundbara do jakości dźwięku, jaki usłyszymy, może być zdecydowanie gorszy niż zakładaliśmy, podekscytowani pochlebnymi recenzjami.

Jakość dźwięku

W Arcu zastosowano jedenaście głośników, które poprzez wykorzystanie systemu Dolby Atmos pozwalają na uzyskanie wrażenia dźwięku przestrzennego. Sam szybko połączyłem soundbar z moimi Sonosami One, aby wzbogacić swoje muzyczno-filmowe doświadczenia, ale – jak miałem okazję przeczytać – najwięcej uzyskałbym, dokładając do tego układu subwoofer Sub. Pozwoliłoby to na „odciążenie” Arca z obsługi basowych dźwięków, dzięki czemu mógłby on skupić się na wyższych częstotliwościach. Niemniej jednak dodatkowa para głośników wzbogaca dźwięk przestrzenny – producent pozwala na wykorzystanie dowolnego duetu (One, Five, a nawet dostępne w IKEI Symfonisk) za wyjątkiem produktów przenośnych.

W przypadku odtwarzania muzyki Arc brzmi bardzo dobrze. Dźwięk jest czysty, neutralnie wyważony, bogaty w szczegóły z szeroką sceną. Jeżeli ktoś z Was miał już okazję zapoznać się z produktami Sonosa, to nie będzie zaskoczony – z małym wyjątkiem. Słuchając muzyki ze wsparciem dla Dolby Atmos przez Apple Music, zostajemy otoczeni rewelacyjną jakością dźwięku. Efekt jest niesamowity, sprawił, że obecnie częściej sięgam właśnie po usługę Apple niż po Spotify. Warto mieć jednak na uwadze, że osoby szukające głośników stworzonych przede wszystkim do słuchania muzyki, prawdopodobnie dokonają lepszej inwestycji, wybierając na przykład dwa modele Five. Celem Arca jest bowiem przede wszystkim wzbogacenie naszych wrażeń z oglądania filmów, dzięki wykorzystaniu technologii dźwięku przestrzennego.

Głośniki soundbara są ustawione w taki sposób, aby dźwięk odbijał się od sufitu oraz ścian. Daje to wrażenie obecności rozmaitych głośników wokół nas. Podczas oglądania dobrze zrealizowanego filmu wojennego nisko przelatujące samoloty dudnią nam nad głową, a z lewa i prawa dobiegają wybuchy i strzały. Dialogi są wyraźne, nie giną w tle pozostałych dźwięków (stosowna opcja w aplikacji pozwala je jeszcze bardziej uwydatnić), dzięki czemu Sonos Arc brzmi dobrze niezależnie od tego, jaką scenę i jaki film oglądamy. Warto jednak zaznaczyć, że idealny efekt osiągniemy, posiadając… idealny salon. W dużych pomieszczeniach albo tych z wysokim sufitem czy dużą liczbą rozstawionych w różnych miejscach rzeczy, soundbar nie pokaże pełni swoich możliwości. Co więcej, do poprawnego skonfigurowania Arca potrzebna jest aplikacja producenta i jej funkcja Trueplay, którą znajdziemy wyłącznie na urządzeniach z systemem iOS. Problem ten nie dotyka mnie osobiście, ale nie rozumiem, dlaczego użytkownicy Androida nie otrzymali stosownej opcji.

Warto wspomnieć też o funkcji, którą docenią posiadacze dzieci (albo współlokatorów, którzy chodzą spać wcześniej niż my). Mowa o trybie nocnym, który wytłumia niskie dźwięki, tak aby ograniczyć potencjał do obudzenia innych nawet przy niskich ustawieniach głośności.

Asystenci głosowi i technologia

Sonos Arc jest wyposażony w mikrofon, dzięki któremu możemy porozumieć się z asystentami głosowymi Alexa oraz Google Assistant. Sam korzystam z tej opcji, odkąd mam głośniki One, i bardzo ją sobie chwalę. Asystent (niestety niedostępny w języku polskim) pozwala na sterowanie muzyką, zarządzanie automatyką domową czy też odpowiadanie i regulowanie wszystkiego, co znamy z jego smartfonowej wersji.

Sterowanie głosowe można również wykorzystać do regulacji głośności, ale zazwyczaj wygodniej robić to z poziomu smartfona czy po prostu za pośrednictwem pilota TV.

Warto nadmienić, że odtwarzanie muzyki odbywa się w charakterystyczny dla urządzeń Sonosa sposób. Możemy więc skorzystać z technologii AirPlay w urządzeniach Apple, połączyć się ze Spotify albo skorzystać z wielu dostępnych w aplikacji producenta platform do muzyki i podcastów. Niemniej jednak nie połączymy się z soundbarem przez Bluetooth – warto mieć to ograniczenie na uwadze, szczególnie jeżeli mamy smartfona z Androidem.

Podsumowanie

Sonos Arc jest pięknym urządzeniem, które odnajdzie się w każdym salonie pod kątem designu, ale niekoniecznie pod kątem kompatybilności. Ograniczenia dotyczące standardu HDMI czy też wymiarów salonu nie powinny jednak nikogo dziwić. Najnowsza technologia siłą rzeczy nie współgra optymalnie ze starszymi telewizorami, a soundbar nie zastąpi nam kina domowego, jeżeli nie będzie mógł odbijać dźwięków od sufitu czy ścian. W przypadku użytkowników, których te ograniczenia nie dotyczą, Arc sprawdzi się świetnie.

Wysoka jakość dźwięku, dźwięk przestrzenny, asystenci głosowi i dodatkowe funkcje sprawiają, że Arc wyróżnia się na tle konkurencji i po prostu zachwyca swoimi możliwościami, wywołując u każdego, kto zasiądzie z nami przed telewizorem, efekt wow. Jego zakup może też stanowić świetne uzupełnienie naszego ekosystemu głośników Sonosa albo wręcz zachęcić nas do dalszych zakupów produktów tego producenta.

Osobiście bardzo miło spędziłem z Sonosem Arc ostatnie tygodnie. Sprawdził się świetnie, gdy odtwarzałem ulubioną muzykę, oglądałem film akcji, a nawet wtedy, gdy na minimalnych ustawieniach głośności odtwarzałem film w trybie nocnym, aby nie obudzić śpiącego za drzwiami syna. Jednego jestem pewien – będzie mi po testach bardzo Arca brakowało.

Artykuł pierwotnie ukazał się w MyApple Magazynie nr 4/2021

Pobierz MyApple Magazyn nr 4/2021