Jak donoszą pierwsi użytkownicy iPhone'a 7, nowy przycisk Home wymaga do działania kontaktu ze skórą użytkownika. Może być to nie lada problem nie tylko w zimie, kiedy to sporo osób nosi rękawiczki, ale także w tak prozaicznych przypadkach, jak skaleczenie kciuka i naklejenie na niego plastra.

W nowych smartfonach Apple zastosowano przycisk pojemnościowy, a nie fizyczny, jak to miało miejsce w poprzednich modelach. Oznacza to, że jest on małym panelem dotykowym z czytnikiem linii papilarnych, a zastosowana w nim technologia Force Touch pozwala jedynie na odczytanie siły nacisku, jaka delikatnie wygina przycisk.

Paradoksalnie sytuacja, kiedy to niesprzyjająca aura zmusza nas do założenia rękawiczek, nie będzie najgorsza dla użytkowników iPhone'ów 7. Z ekranu dotykowego smartfona i tak musimy korzystamy gołymi rękami, a funkcja Podnieś, aby obudzić sprawia, że aktualną godzinę lub powiadomienia można sprawdzić bez naciskania czegokolwiek. Wartym uwagi rozwiązaniem mogą okazać się tutaj specjalne rękawiczki do obsługi ekranów dotykowych, ale rzekomo nie wszystkie z nich działają z nowym przyciskiem Home.

Znacznie bardziej dotkliwa sytuacja może pojawić się wtedy, gdy użytkownik będzie zmuszony nosić plaster i opatrunek na kciuku. Wtedy konieczne będzie korzystanie z przycisku Home innym palcem. Rozwijająca się technologia nie po raz pierwszy pokazuje, że wraz z licznymi usprawnieniami doświadczamy też nowych utrudnień, które wcześniej nie były nam znane.

Źródło: Myke Hurley