Przez ostatni tydzień miałem możliwość korzystania z najnowszej myszki Apple - Magic Mouse 2. Czas ten pozwolił mi na ocenienie tego akcesorium oraz zauważenie jego mocnych oraz słabych stron. Swoją opinię na jego temat przedstawiłem na poniższym materiale wideo. Zachęcamy Was do subskrybcji naszego kanału, oceniania i komentowania naszych filmów oraz udostępniania ich znajomym.
Panowie.... jak już coś to "lodżitek" bo mówi się "teknolodży" a nie "tecznolodży" :) Aaa... co do myszki Apple mogę powiedzieć, że ładnie wygląda i tyle... Używam od dłuższego czasu "Lodżitecza" g700 :D Chciałem się przesiąść ale podczas użytkowania myszki z Cupertino, tak bardzo bolała mnie dłoń, że nie mogłem wytrzymać czyli tak jak Jacek mówi na filmie (edytuję filmy) Ja osobiście nie polecam ich myszek :)
BTW to lodżiteczgate sam się rozwiąże bo gdzieś czytałem, że firma ma zmienić nazwę na samo lodżi z czym nie ma już problemu.
Jeszcze wyjdę na prekursora :D A tak poważnie, to coś mnie zaćmiło i brnąłem z tym lodżitechem przez cały film. Przepraszam.
Może wykorzystaj sytuację i zrób materiał o wymowie poszczególnych marek czy produktów. SpidersWeb kiedyś zrobili taki o nazwie Apple. Niestety nie pociągnęli tematu. A błędnej wymowy u nas mnóstwo: hułałej (huawei), jawa (java), wifi (Wi-Fi), adob (adobe) czy moje ulobione dilejt (delete).
To fakt, ze wiele słów obcojęzycznych jest przez Polaków źle wymawiane, ale cześć jest celowo spolszczane. Sam, choć znam angielski doskonale mowię w Polsce np. Wifi. Dla mnie to jest po prostu polski odpowiednik angielskiego łajfaj.
Druga sprawa, ze nie wkurza mnie jak ktoś mówi po polsku np ajfon od apla. Bardziej mnie irytuje jak słyszę od ejpla czy ajpla.
Zreszta Autor filmu tez źle wymawia Apple.
Logitech to najlepsza myszka jaką miałem (użytkuję poprzednika mx master). Magiczna Myszka zasługuje moim zdaniem na 100% hejtu. Nawet ten słynny system ładowania jest dla mnie mimo wszystko dużym błędem. Mojego Lodżitecza :-) również ładuję raz na "nie wiem ile", ale ZAWSZE rozładowuje się w najmniej sprzyjającym momencie. Wtedy zamieniam go w przewodowego Lodżitecza i mogę pracować dalej. Poza tym Magic Mouse 2 to dla mnie krok do tyłu. Jestem posiadaczem wersji nr 1 (i byłem użytkownikiem może przez jakiś tydzień) z akumulatorami, które można ładować indukcyjnie. Szkoda, że przynajmniej tego nie zrobili. Jedynym atutem myszki jest jej wygląd. Dlatego swoją zachowałem i od kilku lat pięknie prezentuje się w szufladzie.
Jak skończy się moja Magic, zdecydowanie kupię nowy model, eliminacja baterii, dla mnie to duży plus.
możesz kupić coś takiego do starej, będzie taniej i też eliminuje baterie: http://www.apple.com/pl/shop/product/H4825ZM/B/%C5%82adowarka-mobee-magic-do-apple-magic-mouse
Fajnie że robicie takie filmy. Sam się zastanawiam nad tą myszą ale właśnie jej ergonomia jest dla mnie mocno dyskusyjna. Cóż, biję się z myślami dalej bo tania nie jest...
Co do samej myszy, to może będę jedyną tutaj osobą ale ergonomia pracy mi nie przeszkadza :-) Kiedy kupiłem magic mouse (pierwszą wersję) to nie mogłem na niej pracować... Była taka ładna a przy tym taka niewygodna. Byłem wtedy przystosowany do pracy na okrągłych/wypukłych myszkach logitech'a. Zmusiłem się do pracy przez 2 dni, moja doń zmieniła pozycję z "na myszy" na "za myszą". Pracują tak od kilku lat i nie narzekam. Zmiany które zaszły są zbyt minimalne żeby kupować nową wersję. Pewnie przesiądę się kiedy kupię mac'a 5K.
Lodżitecz? Nieco śmiechłem :-)